- Jesteś pewna, że nas uratują? - zapytała Elaine.
Muira zobaczyła w jej błękitnych oczach zdeterminowanie i siłę.
- Tak. Niedługo tu będą - odpowiedziała bez wahania. Wierzyła w nich.
- W porządku...
Pociągnęła syrenę niespodziewanie na górę. Muira czuła jeszcze większy strach. Wchodzenie na pokład bez zgody jest zakazane, ale zostanie pod pokładem oznaczało śmierć. Miała tylko nadzieję, że przybędzie odsiecz, zanim zostaną przyłapane przez piratów i dostaną karę. Wyszły na zewnątrz. (...)
Wtem rozległ się głośny huk i cały statek zaczął się zakołysać. Muira podparła się dłońmi o drewnianą podłogę, uważając, by nie upaść na beczki i nie zdemaskować kryjówki. Ale to na nic. Beczki same z siebie się przewróciły i poturlały.
Elaine patrzyła z nieodgadnionym wyrazem twarzy i szepnęła:
- Strzelają do nas...
[WIĘCEJ]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz