środa, 30 grudnia 2015

Otwórz oczy - 5.



 Nie zabijam. Jeszcze nie. Biegnę do skazanych. Przytulam każdą z nich po kolei. Wiem, że nie mogę ich uratować. Ale wiem też, że tam będzie im lepiej. Dlatego nie zatrzymuję ich. Staję przed samą szubienicą i patrzę jak zakładają im pętle na głowę.
Tym razem nikt nie czyta wyroku. Bo go nie ma. One są niewinne. Winna jestem ja.
Ktoś pociąga za sznur. Koniec. Nie mam już nic. Zostałam sama. Nie puszczę im tego płazem. Chcę wiedzieć, kto kryje się pod kapturem kata. Ale on się nie odwraca. Wchodzę po schodkach. Ciągnę go za rękę i odwracam do siebie.
Nie patrzy na mnie. Nie obchodzi mnie to.
Pociągam za kaptur. Już opada. Za chwilę się tego dowiem.
Upadam.
Nic nie wiem.
Nie chcę żyć.
Chcę.
Zemszczę się.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz