wtorek, 29 grudnia 2015

Czerwony Piach - Rozdział XV



– Co to za robota, ta, o której wspomniałeś?
– Chodzi o poszukanie pewnych osób.
– Konkretnie – dopytywała.
– Handlarzy.
– Handlarzy niltheą, jak się spodziewam. – Nagle ton jej głosu jakby zbladł, pomiędzy niedawną ekscytację wkradły się drobinki złości, które stały się jeszcze bardziej wyraźne, gdy na powrót spojrzał w jej oczy.
– Coś nie tak? – zapytał, szczerze zdziwiony.
– Nie pomogę ci, wybacz.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz