- Proszę, poczekaj! - usłyszałam wśród milczących dzieci głos Elaine. Uniosłam głowę by zobaczyć jak przedziera się przez tłum i staje na przeciw pirata. - Ona nie wiedziała, co ją będzie czekać za ucieczkę. Proszę, odpuśćcie jej, a ja dopilnuje, by więcej nie sprawiała kłopotów.
Pirat był zdumiony. Tak jak jego kamraci. Spojrzał na swoich kompanów i wymienili porozumiewawczo spojrzenia, a wredne uśmiechy nie znikały z ich twarzy. Puścił moje włosy, a ja opadłam na ziemię.
- Ktoś musi dostać nauczkę, by świecić przykładem innym - rzekł świdrując Elaine wzrokiem.
Stała spokojnie, ale była zdeterminowana i nie okazywała ani krzty strachu. Zacisnęła dłonie w pięści i przyjmując wyzwanie na spojrzenia od pirata, odparła:
- Ja przyjmę jej karę.
Podniosłam się na łokciach zdezorientowana. Nie rozumiałam. Ona przyjmie moją karę? Czemu to robiła? Co jej się stanie? Pokręciłam głową, a na mój gest uśmiechnęła się ciepło. Wyglądała przez chwilę jak anioł, a potem zgięła się w pół z bólu i usłyszałam jej pierwszy krzyk. Pierwszy z wielu, które nastąpiły potem.
lece do pierwszego ;D
OdpowiedzUsuń