niedziela, 27 listopada 2016

Otwórz oczy - 13.



- Mamo! Mamo! – krzyczy jakiś chłopiec, ale nikt mu nie odpowiada. Obserwuję jakąś scenę, oglądam ją jak w teatrze. Dzieciak biega po domu i woła swoją rodzicielkę. Ale ona go nie słyszy. Wychodzi na dwór, a ja za nim.
- Tato! Mamo! – Jest cały zapłakany. Przyglądam mu się. Ma rozczochrane, jasne włosy i podkrążone, ale pobudzone oczy. Chce za wszelką cenę znaleźć rodziców. Nie wrócili dzisiaj na noc. Nie mam pojęcia skąd to wiem.(...)Nagle chłopczyk wpada na jakiegoś mężczyznę. Prezydent. No to masz przechlapane, myślę. Ale on tylko przed nim kuca i głaszcze go uspokajająco po głowie.(...)Przenosimy się do kolejnej sceny. Chłopiec stoi nad dwoma trumnami. To pewnie jego rodzice. Wtedy wieko jednej z nich się odsuwa i widać głowę oddzieloną od ciała.
Nagle uświadamiam sobie, że to ja jestem tym chłopcem.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz