"Chwyciłam Johnniego, by wziąć jeszcze jeden łyk, lecz z rozczarowaniem dostrzegłam, że butelka jest pusta. Wszystko wirowało mi przed oczami, ale wciąż miałam ochotę napić się więcej. Naruto był dla mnie wszystkim, nie wyobrażałam sobie, że pewnego dnia znów mógłby zniknąć. Kiedy przez kilka dni się nie odzywał, czułam, że nadchodzi coś niepokojącego. Znowu na jego twarzy gościł smutek. Byliśmy tacy sami: dwa, łaknące uwagi wraki ludzi, którzy kiedyś mieli wielkie marzenia i oczekiwania wobec życia. Wszystko roztrzaskało się w pizdu. Potrzebowałam go. Naprawdę, cholernie potrzebowałam i pragnęłam, aby on potrzebował mnie. Przecież nikt inny nie zrozumiałby go tak dobrze, jak ja. Dlaczego szukał szczęścia tak daleko, kiedy mogłabym oddać mu wszystko, co miałam?"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz